środa, 4 kwietnia 2018

Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński "Broad Peak. Niebo i piekło"
[RECENZJA]




Wspinanie od takiego młodego wieku ukonstytuowało mnie jako człowieka, pozwoliło zrozumieć, co w życiu jest naprawdę ważne i od wielu lat mam takie podejście, że człowiek musi mieć bezpieczne miejsce do spania, co jeść, co pić, musi mu być sucho, ciepło, a cała reszta to jest wielki bonus, z którego powinniśmy się cieszyć i doceniać go. To jest coś, co uprawianie chyba wszystkich sportów ekstremalnych daje człowiekowi: umiejętność doceniania małych rzeczy i życia w ogóle[1].


Pocztówka z gór


Zaryzykuję stwierdzenie, że Adama Bieleckiego, autora słów otwierających dzisiejszą notkę, nie trzeba przedstawiać nawet tym, którzy nie interesują się himalaizmem. Zadbały o to media. Najpierw w 2013 roku mieszając go z błotem, a pięć lat później tytułując go bohaterem. Tematyka górska, zdobywanie najwyższych szczytów, najtrudniejszych ścian, wytyczanie nowych szlaków, wyścigi o miano tych, którzy dokonali w górach tego, czego wcześniej nie dokonał nikt, są już nie tylko na ustach pasjonatów. 

Do dyskusji na temat potrzeby zdobywania gór, podążania za pasją, ale przede wszystkim ryzykowania życia, skazywania na nerwy bliskich, a podatników na niewłaściwe użytkowanie zabieranych im pieniędzy (to właśnie te trzy ostatnie kwestie najczęściej poruszane są przez laików), ochoczo włączyli się i ci, którzy o górach wiedzą tyle, ile wyczytali na kupionej na Krupówkach pocztówce, gdy już bryczki bezpiecznie przewiozły ich okolic Morskiego Oka. 

Nie mam odwagi oceniać. Cichutko siedzę, obserwuję, podziwiam pasję wierząc, że życie bez niej jest puste. I czytam książki. Gdy trafiają mi się tak dobre, jak Broad Peak. Niebo i piekło Bartka Dobrocha i Przemysława Wilczyńskiego, czytam je po nocach chłonąc każde słowo.




Droga do wolności czy szczyty egoizmu?


Dziennikarski duet wziął na tapet nie tylko temat pamiętnej wyprawy na Broad Peak w 2013 roku, kiedy to dramat przyćmił sukces pierwszego zimowego zdobycia tejże góry, a na tych, którzy bezpiecznie wrócili, w efekcie czekały nie gratulacje, lecz powołana przez Polski Związek Alpinistyczny komisja mająca zbadać okoliczności i przyczyny wypadku, w wyniku którego zginęli Maciej Berberka i Tomasz Kowalski. 

Bartek Dobroch i Przemysław Wilczyński przyjrzeli się historii zimowego ataku na Koronę Himalajów i Karakorum w polskim wydaniu, przybliżyli sylwetki himalaistów związanych z programem Polskiego Himalaizmu Zimowego (PHZ), przeprowadzili sporo rozmów zarówno z tymi, którzy zdobywają góry, jak i ich bliskimi. Piszą o przygotowaniach i o samych wyprawach. O tym, jakie wyzwania czekają na himalaistów, jakie obawy towarzyszą ich rodzinom.

Miedzy tym wszystkim podejmą próbę odpowiedzenia na pytanie czy wspinaczka wysokogórska to piękna przygoda, podążanie za pasją, szansa na poczucie tego czym jest prawdziwa wolność, czy też szczyt egoizmu, brak wyobraźni, zbędne ryzyko. Czy mamy prawo oceniać tych, którzy zdecydowali się podążyć za tą pełną ryzyka pasją? Autorzy wyraźnie doszli do wniosku, że nie, bo sami od oceniania są dalecy.




Wagary, ciężary i krawiectwo


Broad Peak. Niebo i piekło to książka, której nie sposób czytać bez emocji. Bartek Dobroch i Przemysław Wilczyński sprawnie kreślą obraz pamiętnej wyprawy, portretują niejednokrotnie podzielone środowisko polskich himalaistów oraz sylwetki postaci związanych z wyprawą na Broad Peak w 2013 roku. Co ważne, piszą przystępnym językiem, więc i dla laika lektura będzie zrozumiała, a opowiadając o ludziach związanych z PHZ nie skupiają się jedynie na ich dokonaniach w wysokich górach, ale portretują ich także od tej zwyczajnej, codziennej strony, pokazują jak wyglądały ich drogi na najwyższe szczyty. Dzięki temu Adam Bielecki jest nie tylko tym, któremu zarzucono porzucenie Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego bez pomocy czy jednym z tych, którym Elisabeth Revol zawdzięcza życie, ale także zwykłym chłopakiem, który często wagarował, by wolny czas przeznaczyć na zdobywanie doświadczenia wspinaczkowego. W ten sam sposób poznajemy Tomka Kowalskiego, który w ramach treningów chodził po mieście z wielkim plecakiem wypełnionym ciężarem[2] czy Artura Hajzera, który w bazie dawał koncerty grając na grzebieniu lub garnkach, a nim dał się poznać jako świetny wspinacz wykazywał się talentem... krawieckim.

Dużym atutem tej książki jest fakt, że jej autorzy nie szukają sensacji, nie oceniają. Rzetelnie relacjonują, umieszczając w reportażu różne punkty widzenia dotyczące wyprawy z 2013 roku, a przy okazji samą wyprawę traktując jako punkt wyjścia do opowieści na rozmaite górskie tematy.




Pozycja obowiązkowa!


Broad Peak. Niebo i piekło to wiele więcej niż historia jednej wyprawy. To opowieść o pasji, cenie marzeń, o tych, którzy za nią podążają i tych, którzy obserwują ją z boku, choć nie bez zaangażowania. To historia rozstań, czasami już na zawsze. Sukcesów, ale i dramatów porażek. To ciekawe życiorysy wspinaczy i próba odpowiedzi na pytanie: po co to całe ryzyko? To wreszcie spojrzenie na udział mediów w wyprawach, zmiany jakie zachodziły na przestrzeni lat w relacjach między nimi, a himalaistami.

Bartek Dobroch i Przemysław Wilczyński próbują opowiedzieć o tym, co mogło się wydarzyć tamtego pamiętnego zimowego dnia, gdy czwórka polskich himalaistów stanęła na Broad Peak, przytaczają kolejne fakty i opinie, analizują teorie, starają się prześledzić poczynania każdego z bohaterów. Przytaczają wypowiedzi krytyczne i pełne zrozumienia, cytują uczestników zimowego wejścia na BP oraz ludzi z branży.

Obecne wydanie reportażu jest wznowieniem. To pierwsze pojawiło się w 2014 roku, kiedy emocje jeszcze nie opadły. To drugie zawiera dodatkowy rozdział w skrócie zbierający fakty z ostatnich czterech lat. Jego autorzy jeszcze wtedy nie wiedzieli jakie wydarzenia przyjdzie nam śledzić zimą 2018 roku...

Sporo zdjęć, mnóstwo faktów, budząca wiele emocji treść. Nie mam wątpliwości, że Broad Peak. Niebo i piekło to pozycja obowiązkowa dla zainteresowanych tematyką górską i wskazana dla tych, którzy tak ochoczo wypowiadają się na forach, nie mając zielonego pojęcia co tak naprawdę krytykują.



Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński
Broad Peak. Niebo i piekło
Wyd. Poznańskie
2018
546 stron



[1] Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński, Broad Peak. Niebo i piekło, Wyd. Poznańskie, 2018, s. 183.
[2] Tamże, s. 266.


Zobacz też:





10 komentarzy:

  1. Wiem, kto chętnie przeczyta tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więc nadzieję, że podsuniesz książkę temu ktosiowi. ;)

      Usuń
  2. Takie książki zazwyczaj mnie nie ciekawią, ale ta brzmi fajnie!
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa publikacja! Muszę ją gdzieś dorwać...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię tej tematyki, no ale skoro to pozycja obowiązkowa, to chyba muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nuż po tej lekturze zainteresujesz się tematem? :)

      Usuń
  5. Nie lubię książek podróżniczych czy biograficznych, a dodatkowo wspinaczka wcale mnie nie interesuje :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja natomiast bardzo lubie książki podróżnicze a biografie uwielbiam, bardzo dużo można z nich wyciągnąć..

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...